Prolog

Właśnie usypiałam Lilianę kiedy otworzyły się z hukiem drzwi.
- Lisa? - spytał Harry szeptem.
Stał w przedpokoju po jego ramieniu spływała strużka krwi. Widząc to odłożyłam pospiesznie moją córeczkę do łożeczka.
- O Boże. Harry!!! Co ci się stało?
Jednak mój przyjaciel był za bardzo otępiały żeby odpowiedzieć.
Tak więc posadziłam do na kanapie i poleciałam migiem po apteczkę.
Zaczęłam tamować mu krew pospiesznymi ruchami i gdy mi się wreszcie udało zatrzymać krwawienie owinęłam mu rękę bandażem.
Po chwili zaczął się osuwać na podłogę. Złapałam go szybko i wykręciłam alarmowy.
Zaczęłam go cuciś wolną ręką ale nic to nie pomogło. Zaczęłam płakać.
 I gdy już straciłam nadzieje otworzył na chwilę oczy i wyszeptał:
Wrobili mnie.

Komentarze

  1. Naprawdę świetne ! :)
    asiaa-asia01.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał świetnie piszesz, bardzo fajnie się to czyta ;)
    pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Żyletka? Nie, dziękuję.

Rozdział 21 (Ostatni)

Rozdział 8