Żyletka? Nie, dziękuję.

Kochani.
W poprzednim rozdziale, wprowadziłam motyw żyletki.
Chciałabym zaznaczyć, że osobiście nie jestem za cięciem się i tego nie propaguję.
W mojej opinii, jest to bezsensowne okaleczanie się, które robi nam niepotrzebne ślady na skórze.
Popłynie krew i co?
Problem zniknie?
Zmniejszy to fizyczne cierpienie?
Nie.
Tylko je pogłębi.
Jeszcze nie wiem gdzie żyletka Gwen wyląduje, ale wiedzcie że nie jestem za tymi metodami.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rozdział 21 (Ostatni)

Rozdział 8