Rozdział 2
Ob kręciłam się nerwowo na fotelu kierowcy. Uśmiechnęłam się na widok przyczyny mojego strachu. Kot. Mały czarny kotek z białymi skarpetkami. Zapadłam się w fotelu w niewysłowionej uldze. Zjechałam na pobocze i przyjrzałam się dokładnie gazecie wertując ją dokładnie. Gdy myślałam że nic już nie znajdę gdy natknęłam się na interesujący kawałek tekstu.
Siostra tragicznie zmarłej hiszpańskiej księżniczki w wywiadzie dla Spanish Times powiedziała co według niej może być przyczyną śmierci jej tragicznie zmarłej siostry:
,,Moja siostra na kilka minut przed odejściem rozmawiała ze mną na temat spraw sercowych. Była podekscytowana faktem że spodziewa się dziecka. Nie wiem co ją pchnęło do tak drastycznego kroku. Może mężczyzna z którym się umawiała i pokłóciła. Nie zdziwiłabym się gdyby znalazł sobie inną. Powalał urodą. A Harry..."
Odłożyłam z impetem gazetę i chwilowo wpatrywałam się w jakiś punkt przede mną. Nie robiłam tego jednak długo bo mój telefon dał o sobie znać. Spojrzałam na wyświetlacz. Prywatny.
Cholera!!!
Z lekkim wahaniem odebrałam.
- Słucham? - odparłam drżącym głosem.
- Witam. - powiedział głos łagodnym tonem. - Czy mam przyjemność rozmawiać z panią Gwendolyn Ort?
Zamarłam na dźwięk swojego dawnego imienia i nazwiska.
- Obecnie Lisa Hartley - bąknęłam w słuchawkę.
- To bez znaczenia. Tu Tony Clark. To nazwisko coś ci mówi maleńka?
Po tych słowach ten ktoś się rozłączył.
Część 3
Vanessa
Carter. Mój Carter. Ja. On. My. To już nie istnieje. Wspomnienia ciągle mi o tym przypominają. Przystanęłam i poszłam usiąść na schodach żeby to wszystko sobie uporządkować.
To było rok temu. 2 maja. W jego urodziny. Byłam szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa. Nagle on porwał mnie w ramiona. Po chwili leżał martwy przede mną. Miał rane postrzałową próbowałam go ratować lecz na próżno. A potem...
Nie czekając dłużej zerwałam się do biegu i pognałam prosto przed siebie. Nie biegłam długo. Wpadłam na...Doriana. Mojego przyjaciela z dzieciństwa,powiernika.
- Coś się stało? - spytał.
- Wszystko. Cartera zastrzelili - szepnęłam po czym rozpłakałam mu się prosto w jego koszulę.
Siostra tragicznie zmarłej hiszpańskiej księżniczki w wywiadzie dla Spanish Times powiedziała co według niej może być przyczyną śmierci jej tragicznie zmarłej siostry:
,,Moja siostra na kilka minut przed odejściem rozmawiała ze mną na temat spraw sercowych. Była podekscytowana faktem że spodziewa się dziecka. Nie wiem co ją pchnęło do tak drastycznego kroku. Może mężczyzna z którym się umawiała i pokłóciła. Nie zdziwiłabym się gdyby znalazł sobie inną. Powalał urodą. A Harry..."
Odłożyłam z impetem gazetę i chwilowo wpatrywałam się w jakiś punkt przede mną. Nie robiłam tego jednak długo bo mój telefon dał o sobie znać. Spojrzałam na wyświetlacz. Prywatny.
Cholera!!!
Z lekkim wahaniem odebrałam.
- Słucham? - odparłam drżącym głosem.
- Witam. - powiedział głos łagodnym tonem. - Czy mam przyjemność rozmawiać z panią Gwendolyn Ort?
Zamarłam na dźwięk swojego dawnego imienia i nazwiska.
- Obecnie Lisa Hartley - bąknęłam w słuchawkę.
- To bez znaczenia. Tu Tony Clark. To nazwisko coś ci mówi maleńka?
Po tych słowach ten ktoś się rozłączył.
Część 3
Vanessa
Carter. Mój Carter. Ja. On. My. To już nie istnieje. Wspomnienia ciągle mi o tym przypominają. Przystanęłam i poszłam usiąść na schodach żeby to wszystko sobie uporządkować.
To było rok temu. 2 maja. W jego urodziny. Byłam szczęśliwa. Bardzo szczęśliwa. Nagle on porwał mnie w ramiona. Po chwili leżał martwy przede mną. Miał rane postrzałową próbowałam go ratować lecz na próżno. A potem...
Nie czekając dłużej zerwałam się do biegu i pognałam prosto przed siebie. Nie biegłam długo. Wpadłam na...Doriana. Mojego przyjaciela z dzieciństwa,powiernika.
- Coś się stało? - spytał.
- Wszystko. Cartera zastrzelili - szepnęłam po czym rozpłakałam mu się prosto w jego koszulę.

Jeju, zawsze podziwiam ludzi, którzy piszą opowiadania! Masz niesamowity talent i ogromną wyobraźnię, zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńhttp://minimalistyczny.blogspot.com/
Ciekawie :)) Zajrzę jeszcze :P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeju, to jest genialne! Czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńhttp://story-hunger-games.blogspot.com