Rozdział 5

Potrząsnęłam głową z przerażeniem.
Co ja narobiłam? Co ja najlepszego narobiłam?
- Ale ja mam dla ciebie pewną propozycję - odparł mój oprawca. - Na legalu wyjdziesz ze szpitala i zabiorę cię ze sobą i dam spokój twojemu mężowi i młodej. Albo przekaże moim ludziom żeby skończyli z twoimi najbliższymi.
W oczach stanęły mi łzy.
To oczywiste na co się zdecydowałam.
 - Idę z tobą - szepnęłam kładąc dłonie na brzuchu.
- Grzeczna dziewczynka - powiedział i widząc w jakim jestem stanie uwolnił mnie i zaprowadził do auta. Chwilę później jego samochód mknął po ogarniętej nocą szosie.
                                                               Część 7
                                                                 Tony
Jechaliśmy ogarnięci kompletną ciszą. Już byliśmy na półmetku kiedy nagle usłyszałem trzask pękniętej szyby. Zahamowałem gwałtownie i spojrzałem do tyłu.
Szyba mojego samochodu była zbita a za tą szybą właśnie znikała Lisa.
Wysiadłem czym prędzej z samochodu i pognałem w jej kierunku.
                                                             Część 8
                                                               Lisa
Piekący ból. Pulsowanie w nodze. Łzy cisnące się do oczu. Spróbowała się podnieść ale nie mogłam. Wpatrując się w nocne niebo dałam upust moim łzą.
Z każdym ruchem ból nogi wzrastał.
Gdy byłam już u kresu wytrzymałości u mego boku zjawił się Tony.
Jego twarz wyrażała bezbrzeżną wściekłość.
- Mogłaś się zabić - wysyczał przez zęby. - Zobacz co zrobiłaś.
Wskazał na moje zakrwawione udo i nogę.
- Od kiedy to ci na mnie zależy? - wyszeptałam.
- Od zawsze - powiedział podnosząc mnie delikatnie. - Od chwili kiedy się dowiedziałem że jesteś moją siostrą. Pamiętasz? Mam nazwisko po mamie.
                                                             Część 9
                                                              Tony
Czułem że coś we mnie pęka. Tak jak zawsze gdy opowiadałem o moich narodzinach. O zatajeniu przez ojca tego że się urodziłem. Niosąc tak Lisę do samochodu poczułem że już... Już... mam się przyznać do świństwa które zrobiłem Harremu jednak w ostatniej chwili się powstrzymałem...     

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Żyletka? Nie, dziękuję.

Rozdział 21 (Ostatni)

Rozdział 8