Posty

Wyświetlanie postów z maj, 2017

Rozdział 13

Obraz
Lacey - Nadal, nie mogę uwierzyć, że stoisz tu przede mną. - powiedział Jayson, uważnie się we mnie wpatrując. - Jednak, dlaczego mi to zrobiłaś? Spojrzał na mnie uważnie. - Mi, Gwen i dzieciom. - Musiałam pokonać własne dziecko. - odparłam. - Prawie pokonałaś organizm Gwen. - spojrzał na mnie, z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Wzdrygnęłam się na te słowa. - Musiałam pokonać Tony'ego. Był nieobliczalny. A ten bandzior z magazynu, ob musiał trafić do więzienia. Gdy nie patrzył na mnie, zwaliłam się z krzesła jak najciszej umiałam i szpikulcem przeciełam liny, podstawiając na krześle, zabarwiona kukłę w moich ciuchach. Twarz była w cieniu. Wiedziałam, że będzie się napawał bólem Gwen i nie będzie patrzeć w moją stronę. Potem zabrałam kukłę. - A co to ma wszystko, do twojego syna? - spojrzał twardo na mnie. - Chciałam wydusić, z niego wrażliwą stronę, swoją śmiercią i udało się. Jest w więzieniu. - Ale wcześniej, chciał siostrzanej przysługi od Gwen i chciał zabić Harrego....

★ Rozdział 12 ★

Obraz
Wreszcie nastał ten dzień. Spoglądałam w lustro z lekkim uśmiechem, patrząc na swoje kasztanowe włosy. Mój stary kolor. Lada moment, przyjdą dziewczyny, aby mnie uszykować. I oto jak na zawołanie, do pokoju wpadły dwie najważniejsze osoby, w moim życiu. Moja siostra i Harry. Vanessa zgromiła Harrego wzrokiem. - Już się napatrzyłeś? Może i ja, nie będę miała okazji, ale ty na pewno masz całe życie, by się na nią gapić. Harry spojrzał na nią wymownie, po czym poszedł. Zaśmiałam się pod nosem. - Nigdy mu nie odpuścisz, co? - Nie. - założyła ręce na biodra. - Madeleine się spóźni. Będzie dopiero na ślubie. ★  ★  ★ Po trzech godzinach męki, siedziałam na fotelu z wałkami na głowie i lekkim makijażem. - Długo jeszcze? - jęknełam, niczym małe dziecko. - Jak będziesz marudzić, owszem. - moja siostra była nie ugięta. Już do końca całego tego zamieszania, się nie odzywałam. No prawie... Bo pękł, szew od sukienki. Na tyłku. Nie mamy, żadnej dodatkowej sukienki, pra...

Czas na powrót i...

Obraz
Do załogi bohaterów wróci... Lacey. Pierwotnie została uśmiercona, ale nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie wykombinowała. Jakim cudem przeżyła strzał w serce, w 16 rozdziale w 1 części? A kto powiedział, że Gwen wtedy trafiła? Tego dowiecie się w 13 rozdziale. Tak mniej więcej wyobrażam sobie Lacey

Rozdział 11

Obraz
- Nic. - rozległ się głos za naszymi plecami. Wszyscy odwrócili się jak na komendę. - Czy ja śnie? - powiedzieliśmy równocześnie z Harrym. Przed nami stała tyłem, średniego wzrostu brunetka z końskim ogonem i cała ubrana na czarno, Briget. Ta Bridget. Zmarła księżniczka. Po chwili się odwróciła. - Albo, zmieniam zdanie. Dwójka upartych mężczyzn, walcząca o moje względy. Przepraszam pysiaczku. - zarzuciła ręcę na szyję mojego chłopaka. Harry jednak strzepnął jej łapska z siebie i powiedział: - Nie interesują mnie już, twoje nędzne przeprosiny. Dziewczyna zmarszczyła brwi. - Odmawiasz mi? - Tak. - odpowiedział Strep ze złośliwym uśmieszkiem. - Ale Clark, ci z pewnością nie odmówi. Spojrzałam na brunetkę. Widać było że, straciła rezon. - Tony? - widać było że, zmiękła na wzmiankę o moim bracie. - Musisz nam pomóc. - odezwałam się po raz pierwszy odkąd, odkryliśmy że, żyje. - Kim jesteś? - Narzeczoną Harrego. - uśmiechnęłam się złośliwie. Tony ...

Rozdział 10

Obraz
- Tony? Co ty tu robisz? - spytałam oszołomiona. - To że jutro mam rozprawę za ingerencję w rodzinę królewską, składanie fałszywych zeznań i nielegalne posiadanie broni nie znaczy że, muszę teraz siedzieć za kartkami przed procesem. Carter spojrzał na niego sceptycznie. - Czy przypadkiem nie próbowałeś zabić Harrego? - Może kiedyś... - chłopak strzepnął niewidzialny paproch na koszulce. - Kiedyś? - spytałam z drwiną. - To było wczoraj... Czego chcesz? - Siostrzanej przysługi. - chłopak oparł się noszalancko o futryne drzwi. Sięgnęłam dyskretnie do kieszeni, wciskając przycisk alarmowy na telefonie, jednocześnie odpowiadając. - Dobrze, ale najpierw... - nie zdążyłam dokończyć bo, do mieszkania wpadły gliny. Ostatnie co usłyszałam od brata, to soczyste przekleństwo. Suka... I już go nie było. ★  ★  ★ - Wszystko dobrze? - spytał mnie po raz setny, Harry gładząc mnie po dłoni. - Jest ok... - powiedziałam, lecz przerwał mi mój brat. - Nie sądzicie że, te jego odwie...